Miło się spacerowało mamo, prze wszystkim bezpiecznie.
Ordeme był bardzo grzeczny, chociaż jak każdy maluch trochę rozrabiał.
Raz próbował wejść do wody .. samiutki.. ponieważ były to głębokie terytoria, to odsunęłam go od
pokusy (jeziorka). Gniewał się przez 15 minut. Potem zaczął  przepraszać, stwierdził, że będzie grzeczny i słodko
pomachał łapką. Usiadł na trawce i zasnął. Potem nam się zaczęło nudzić, więc pooglądaliśmy trochę roślinek, nasłuchaliśmy się
szumu drzew, a potem, wracając już zauważyliśmy, że jakiś mały lew (na oko, 3, 5 tygodnia) próbował wejść do wody.
Ordeme głośno zaryczał i dzięki temu zdążyłam odsunąć malca. On od razu pobiegł do domu. A utonąłby, gdyby nie Ordeme.
Naprawdę, fantastyczne lwiątko. Widocznie był jednak wyczerpany, bo w ogóle nie biegał.. No cóż.. Lepiej dla mnie ; D