Silia - 2009-12-20 19:19:31

Wylegiwałam się przy jeziorku w postaci lwa. Dzień był upalny. Rozważałam czy wskoczyć do jeziorka i się trochę orzeźwić, lecz nagle coś za mną ryknęło. I wtedy zaczęłam się przemieniać. Poczułam, że moje ciało samo się rusza, a raczej zniekształca. Przemiana w takim momencie! Z kończynami człowieka i lwią głową wskoczyłam do wody i schowałam się za wielkim kamieniem. Gdy skoczyłam narobiłam trochę hałasu, ale teraz przynajmniej obcy mnie nie widział. Niestety w postaci ,,niby” człowieczej zachowywałam się głośniej, szybciej się męczyłam i łatwo było odczuć moje emocje, co oznaczało, że serce waliło mi jak młotem, a oddech stał sie o wiele szybszy.  Próbowałam sie pohamować, ale nic z tego. Nagle coś wskoczyło do wody przed samym czubkiem mojego nosa. Krzyknęłam.
-Aaaaa! - krzyczał obcy. - Człowiek, człowiek, człoo... nie człowiek. Zmutowany człowiek, zmutowany człowiek!
To był lew. A raczej lwiątko. Zaskoczyło mnie to i zrobiłam wytrzeszcza.
-Emm? Skąd jesteś? - zapytałam się.
-Nie rozmawiam z dziwakami. - zadzierał nosa młody lew.
-Nie to nie. Możesz myśleć o mnie co chcesz, ale i tak mam to w ogonie.
-To ty masz ogon?
-Nie, mam dziób. - powiedziałam z sarkazmem -Weź się człowieku, o rany ty nie człowiek... To tak... Weź się lwie zastanów zanim coś powiesz. Ja lwicą jestem, hello!
-Nie wyglądasz. Dobra, ide se. Bye, bye maskaro. Ja zbieram manatki i idę do matki.
-Do matki? Kto jest twoją matką? Jak się w ogóle nazywasz?
-Jestem Ma... O kurcze co ci sie robi z uchem?
Znowu przemiana. Skrzyżowałam ręce i zrobiłam znużoną minę. Chwile później wyglądałam juz jak lwica.
-O rany! Ona nie kłamała! - maluch wyszedł na brzeg, a ja za nim – Juz ci wierzę. Ja nazywam się Martis. Pochodzę z czarnej ziemi.
-Uuu, kolego. Gdzie twoja mama?
-A polazła gdzieś. ;D
-A ty juz nie musisz iśc przypadkiem  do domu?
-Nie pójde dopóki nie powiedz mi jak to robisz i co ci się stało i jak się nazywasz i ...
-No dobra, dobra. Ale jutro. Spotkajmy się w tym samym miejscu.
Martis podskoczył z radości.
-To ja lecę, ziomalko! Jestes spoko! - krzyknął i pobiegł w stronę czarnej ziemi.
-Do zobaczenia jutro! - wrzasnęłam za nim i uśmiechnęłam się w duchu.
,,Miły dzieciak” - pomyślałam.

Samuella - 2009-12-20 21:26:52

Z czarnej ziemi tam umarła moja babcia i syn Nivis .
Lepiej nie podchodź bardziej do czarnej magii dobrze Sala(Salamandra)też powinna by cię pilnować

Salamandra - 2009-12-22 10:15:19

Dlaczego mam jej pilnować . ? . . .

Samuella - 2009-12-22 10:45:29

Może nie wiem zastrzelić człowiek na czarnej ziemi jest wiele ludzi nie wiesz o tym???
By mogła też sama się pilnować

Sabriella - 2009-12-22 20:38:32

Silia ja wiem kto to.
Nie mówiłam wam ale ja i moja rodzina pochodzimy z czarnej ziemi.
To mojej koleżanki młode ;)

Salamandra - 2009-12-22 20:50:04

ale ja za nią nuie ponoszę odpowiedzialności,ona nikim dla mnie nie jest,
należy tylko do stada tego co ja . .

Silia - 2009-12-22 21:24:20

No wiesz co ;( xD Aaa, no dziś byłam nad jeziorkiem, ale go nie było. Trudno się mówi. ;D

Salamandra - 2009-12-23 07:00:23

No wiesz odpowiedzialna jesztem za swoją ordzinę ,nie wiem dlaczego mam cb pilnować XD

GotLink.pl