Witam!!!To znowu ja na razie najstarsza w stadzie Samuella.
Po wróciłam na wyspę z powrotem,lecz teraz napisze ważnego dla mnie
Była jesień krótsze dni się stawały,a moi rodzice się jeszcze nie połączyli.Była 8 wieczorem 1 grudnia tak  jak dziś.Mama wyszła na polowanie.Mój tatuś też.Było ciemno.Mama szła tyłem,tak samo jak tatuś.
-Ups.Przepraszam pana to moja wina
-Nie nie pani lecz moja.
Kłócili się tak aż do czasu gdy tatuś pocałował ją i wyznał jej miłość(mój tata jest dziwny tylko 3 minuty i wyznał jej miłość).Ślub odbył się 12 grudnia o godz.18:00.Niestety dzisiaj o 20:30 mój tata umarł napadli na niego myśliwi.Teraz jestem nad jeziorem z mamą i wspominamy go ze smutkiem.(ja płacze nigdy  nie płakałam lecz moje czary nie zadziałały:( )

Smutne no cóż,ja nie wiem gdzie jest mój tata . .. .

Na naszej wyspie nie ma myśliwych. To nie mógł być człowiek.

Może jakaś inna istota podobna do człowieka? Nie wiem, Dimness pewnie lepiej zna sie na żeczy. Samuella, wiem co czujesz, przykro mi :(

Jeśli to człowiek to wytropię go i zabije...

może too Św.Mikoołaj . ?  chciał dać prezent,a twój ojciec go chciał zagryzc i musiał Miki to zrobić xDD
nie no żart,jak nie cłżowiek to może jakiś goryl czy coś . ? x d

Jednak to człowiek, opisałam to w drugim temacie w "Jezioro barw" czyli tutaj. Z jednym się rozprawiłam... trochę zbyt krwawo...

Drogie lwy nie martwcie się mój ojciec zginął po moich narodzinach , moja matka wywaliła mnie ponieważ wykryła u mnie moc skrzydeł powiedziała że już nigdy nie spotka mnie stado jej i czyjeś i tak tu się dowlekłam...szukałam stada przez 12 miesięcy ( 7 miesięcy wywalona zostałam :( ) ...

Jesteś jeszcze małym lwem, współczuję ci. Traktuję cię trochę jak trochę starszą, ale zrozum, muszę czasem to zrobić, inaczej stado legnie w gruzach. Ale uwierz mi, moja historia jest gorsza, mam za sobą złą przeszłość...

Wiem niektóre lwy magiczne nawet ani razu matki nie widziały....